9 lutego w kraju odbyły się protesty rolników, których celem było zwrócenie uwagi na problemy branży rolniczej. Demonstranci zorganizowali blokady dróg w różnych częściach kraju, aby wyrazić swoje niezadowolenie z obecnej sytuacji i naciskać na wprowadzenie zmian. Przyjrzymy się bliżej, jakie są postulaty rolników i co sprawiło, że zdecydowali się na strajk oraz blokadę ulic, jako formę protestu.
Związek Zawodowy „Solidarność”: „Bronimy interesów rolników”
W odpowiedzi na niezadowolenie z działań Brukseli dotyczącej polityki rolnej i braku odpowiednich kroków ze strony polskiego rządu, NSZZ “Solidarność” organizuje strajk rolników, odbywający się w lutym i marcu. Protesty mają formę blokad przejść granicznych i dróg, kładąc nacisk na problematykę importu produktów rolnych z Ukrainy. Rolnicy domagają się uwagi na trudności sektora i konkretnych zmian w polityce rolnej i handlowej.
Rolnicy w Polsce wyrażają także sprzeciw wobec tak zwanego Zielonego Ładu UE i zmianom w Wspólnej Polityce Rolnej, obawiając się o spadek konkurencyjności europejskiego rolnictwa z powodu wprowadzanych ograniczeń dla całego sektora rolniczego. Jak twierdzi Monika Piątkowska, prezes Izby Zbożowo-Paszowej. „Rolnicy w całej Unii Europejskiej obawiają się, i to słusznie, że szybkie tempo obniży konkurencyjność unijnego rolnictwa”. Przyjrzymy się tutaj, jak przebiegały protesty.
Protesty nie tylko na drogach: Blokada przejść granicznych przez rolników
Rolnicy w Polsce wyrażają także sprzeciw wobec tak zwanego Zielonego Ładu UE i zmianom w Wspólnej Polityce Rolnej, obawiając się o spadek konkurencyjności europejskiego rolnictwa z powodu wprowadzanych ograniczeń dla całego sektora rolniczego. W tym celu, aby zrealizować swoje postulaty, zablokowali nie tylko drogi w Polsce, ale także przejścia graniczne z Ukrainą, która jest największym europejskim eksporterem zbóż.
Taka forma protestu sprawiła więc, że jego konsekwencje wyszły nawet poza Polskę. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy wezwało Polskę do oceny prawnej i zakończenia blokad granicznych zainicjowanych przez polskich rolników, argumentując, że takie działania szkodzą gospodarce Ukrainy, zwłaszcza w kontekście konfliktu z Rosją. Ukraiński rzecznik podkreślił, że protesty mają politycznie motywowany charakter i zagrażają solidarności oraz dobrym stosunkom między Polską a Ukrainą. Blokady rozpoczęły się już w listopadzie jako protest przeciwko bezcłowemu handlowi z Ukrainą, ale to właśnie w lutym przybrały na sile.
Polscy rolnicy dołączają do protestów farmerów europejskich
Strajk polskich rolników to jednak część europejskiego trendu. W stolicy Belgii, Brukseli, zakończył się głośny protest rolników, którzy wyrazili swoje niezadowolenie wobec obecnej polityki rolnej Unii Europejskiej. Protest ten, który jest już drugim tego typu wydarzeniem w ciągu ostatniego miesiąca, skupił uwagę nie tylko lokalnych, ale i europejskich mediów.
Podczas demonstracji, która odbyła się w europejskiej dzielnicy miasta, 900 traktorów zablokowało ulice, powodując znaczące zakłócenia w codziennym funkcjonowaniu metropolii. Rolnicy, niezadowoleni z obecnej sytuacji, zapowiedzieli, że są gotowi powrócić z kolejnymi protestami, jeżeli ich postulaty nie zostaną uwzględnione przez władze. Oprócz sprzeciwu wobec umów handlowych, rolnicy domagają się również godziwych wynagrodzeń oraz zmian w unijnej polityce rolnej, która ich zdaniem nie sprzyja zrównoważonemu wykorzystaniu gruntów rolnych w UE. Protest w Brukseli jest wyrazem rosnącej frustracji wśród europejskich rolników, którzy czują się zagrożeni przez globalne zmiany w handlu i polityce.
Rozwiązanie tych problemów będzie wymagało nie tylko dialogu między rolnikami a mistrami rolnictwa, ale także głębokich zmian w sposobie, w jaki UE podchodzi do polityki rolnej i handlowej. Jednak konflikt ten nie jest jeszcze zażegnany, a niezadowolenie rolników wciąż rośnie. Zapowiedzi kolejnych protestów świadczą o głębokim rozdźwięku między potrzebami społeczności rolniczych a obecną polityką Unii Europejskiej. Aby uniknąć dalszej eskalacji i znaleźć trwałe rozwiązania, wymagana będzie otwarta komunikacja, a przede wszystkim spełnienie chociaż części postulatów protestujących rolników.